Klatka na cztery ręce...
Od dawna marzyła mi się klatka dekoracyjna. Mam już taką naturę, że największą frajdę sprawiają mi rzeczy robione ręcznie. I tak też jest z moją klatką. Mój syn z drutów i sklejki zrobił szkielet i pomalował na biało. Uchwyt zaś wytoczył z drewna. Moją rolą było ozdobienie powstałej konstrukcji. A oto efekt:
Kwiatki i ptaszka zrobiłam na szydełku.
Kilka zdjęć z "procesu produkcji":
Pozdrawiam serdecznie!
Zdolny jest Twój syn. Piękną klatkę Ci zrobił ! Ładnie ozdobiłaś klatkę. Mnie nawet podoba się w kolorze zielonym, bo ja lubię ten odcień zieleni. Zrób jeszcze jednego ptaszka do środka. Może jakoś "przejdzie" ;)
OdpowiedzUsuńRewelacja!!! super wykonanie:)
OdpowiedzUsuńniesamowite jest to co robisz :) same cuda :)
OdpowiedzUsuńu mnie moja pasja rękodzieło : poduchy, malowanie obrazów, decoupage, sianowije .....
Zapraszam Serdecznie na swojego bloga i na zostanie tam na dłużej :)
Próbuję w jakiś sposób się rozprzestrzenić po necie ze swoimi pracami, miło by było jakbyś pomogła. np. poprzez wstawienie mojego linku do siebie ? :)) Lub po prostu zawitanie u Mnie
http://lesia-rekodzielo.blogspot.com
Pozdrawiam Serdecznie :)
Aga
Nie do wiary! rewelacyjna klatka,absolutnie godna podziwu ,zachwycają mnie detale i całość po prostu:) cudo!!!!!
OdpowiedzUsuńNo wiesz co!!!
OdpowiedzUsuńJa myślałam że tylko ozdobiłaś klatkę.
Całość kapitalna:)
Pozdrawiam Lacrima
Masz zdolnego syna - klatka wygląda ślicznie - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie, ja też uwielbiam rzeczy robione w zasadzie z niczego, czyli z tak zwanego odzysku. Fajnie, że masz takiego zdolnego pomocnika w osobie syna:) Klatka prezentuje się pięknie! Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńPiękna klateczka , udało ci się ją pięknie przeobrazić. Podziwiam i dziękuję , że do mnie wpadłaś.
OdpowiedzUsuńKochana, ty i syn jesteście bardzo zdolni. Klateczka jest prześliczna:-) Ładniejsza niż te w sklepach:-) dziękuję za milutkie odwiedzinki.
OdpowiedzUsuńŚle wiosenne pozdrowienia
Fantastyczna kooperacja z synem :) Czapki z głów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Inka
A ja Wam powiem, że cudne jest to, że taki niesamowity pomysł jest w stanie cudotwórczyni powtórzyć, bo w moim domu Bis klatka na marzenia stoi prawie u wrót mojego domu:) Jesteś Kochana. Podzieliłaś nasze marzenia na 2 klatki i teraz każda z nas ma swoja część, a największą radość sprawia mi odświeżanie i wymiana ich zawartości w Twoim towarzystwie...majolika:)
OdpowiedzUsuńUrocza! A już ten ptaszorek to taki słodki,że się gęba sama uśmiecha.:)
OdpowiedzUsuń