Idą święta...

Wielkimi krokami zbliża się Wielkanoc, więc zabrałam się za dekoracje świąteczne. Prezentuję trzy jajka, dwa ozdobione tkaninami a jedno - różyczkami zrobionymi z ręcznika papierowego.



























Do zobaczenia! :)

Komentarze

  1. Anonimowy14 marca 2013 17:39

    Super, Doti :}

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy15 marca 2013 17:38

    Ciekawe te jaja! Najbardziej podoba mi się to różyczkowe. Jak je zobaczyłam to przeraziłam się tym, że za chwilę mam święta :)...majolika

    OdpowiedzUsuń
  3. ladybird20 marca 2013 17:19

    Urocze jajeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Doti21 marca 2013 20:23

    Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Jest mi bardzo miło, że zostawiasz komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Drugie życie pudełka

Obraz
W oczekiwaniu na słońce jak zwykle coś dłubię. Ostatnio postanowiłam reanimować stare pudełko, które praktycznie nadawało już się do wyrzucenia:  W ruch poszedł klej, tkaniny, resztka koronek i pudełko otrzymało drugie życie: i jeszcze ozdobny detal... W ogrodzie wiosenne szaleństwo: Pozdrawiam cieplutko 😘  
Czytaj więcej

Nastała jasność:)

Obraz
Chcę Wam pokazać jak niewielkim  kosztem można zrobić sobie niesztampową lampę. Nasza klatka schodowa jest wąska i wysoka więc zamarzyła mi się lampa z długimi elementami zwisającymi. Niestety te, które mi się podobają maja ceny zaporowe. Postanowiłam więc zadziałać i coś wykombinować :) Kupiłam w pasmanterii trzy kółka (do dekoracji okiennych) i szarą wstążkę, co kosztowało mnie ok. 16 zł. W domu miałam starą bawełnę i koraliki. Znów szydełko poszło w ruch. Zrobiłam coś w rodzaju komina, rozpięłam go na zakupionych kółkach i doczepiłam proste ozdoby. Oto co mi wyszło: Na zdjęciach słabo to widać, ale nocą oświetlenie jest niesamowite - koraliki odbijają blask i powstaje fajny efekt.  Pozdrawiam Was cieplutko i życzę słoneczka. Buziaczki!
Czytaj więcej

Przyjaciel do przytulania:)

Obraz
Oj, coś ostatnio zaniedbałam moje blogowanie:) To chyba wina tej melancholijnej, jesiennej aury:) A skoro o jesieni mowa, to chcę dziś przedstawić niezastąpionego przyjaciela na jesienne chłody- cieplutki termoforek, a ściślej mówiąc ubranko, które mu ostatnio zrobiłam: Termofor w bawełnianym ubranku jest dużo przyjemniejszy, niż taki goły, gumowy. Niestety długo nim się nie cieszyłam, bo moja córcia-zmarzluszek przywłaszczyła go sobie:) Pozdrawiam Was serdecznie! Pa!
Czytaj więcej